Remis z Malczycami i duży niedosyt!
Hokejowym wynikiem 4:4(1:1) zakończył się sobotni pojedynek między Błękitnymi Gniechowice a Odrą Malczyce. Bramki dla naszego zespołu zdobywali: Karol Domagała, Radosław Kalita, Krzysztof Lipiecki oraz Grzegorz Pawlata. Mecz mógł się podobać chyba każdemu kibicowi będącemu tego popołudnia na boisku w Gniechowicach. Było w nim wszystko - dużo sytuacji podbramkowych, zwroty akcji i walka do końca.
Wynik otworzył Karol Domagała, który wygrał pojedynek z bramkarzem Odry. Goście chwilę później zdołali odpowiedzieć golem. Niedługo po zmianie stron w polu karnym przewinił Krzysztof Lipiecki i sędzia podyktował rzut karny dla gości, który zamienili na bramkę. Kilka minut później było już 1:3. Kiedy wydawało się, że ciężko będzie odrobić straty, Błękitni rzucili się w pościg za wynikiem. Sygnał do walki dał Radosław Kalita zdobywając bramkę na 2:3. W 77 minucie był już remis, do którego doprowadził Krzysztof Lipiecki. Nasi piłkarze chcieli więcej i ta sztuka udała się na 10 minut przed końcem, kiedy to Grzegorz Pawlata strzelił bramkę na 4:3. Od tego momentu Błękitni już nie szukali tak intensywnie kolejnych goli, co nie oznacza braku okazji ... Karol Domagała wygrał walkę o piłkę na połowie boiska i pędził sam na sam z bramkarzem Malczyc. Być może miał zbyt dużo czasu na decyzję, może zmęczył się sprintem - nie mam pojęcia, w każdym razie trafił prosto w wychodzącego golkipera gości. Ta sytuacja okazała się kluczowa dla całego meczu. Zamiast 5:3, sekundy później było 4:4 po kontrze Odry. Sporą winę za wyrównującą bramkę ponosi Mateusz Skrętkowicz, który w pozornie niegroźnej sytuacji wyszedł z bramki i dał się przelobować. Na strzelenie zwycięskiego gola brakło już czasu.
Brawa należą się całemu zespołowi za walkę i determinację, którą było widać w szczególności w drugiej odsłonie spotkania. Szkoda jedynie, że po takiej walce 3 punkty nie zostały w Gniechowicach. Już w niedzielę trudny wyjazd do Wrocławia na mecz z Parasolem.
Komentarze